O książce; „Antkowiak Niegrzeczny chłopiec polskiej mody”

To nie może być zwykła recenzja, gdyż ani osobowość Pana Jerzego ani tym bardziej jego biografia zwyczajne nie są. Długo zastanawiałam się jak opisać tę książkę, którą przecież bardzo chcę Państwu polecić. Nie chcę jej jednak „przereklamować”. Jeśli znajduję coś co mnie wciąga bez reszty, mam bowiem tendencję do peanów, „ochów i achów”, a być może czyni mnie to mniej wiarygodną. Na suchą recenzję opartą na faktach, mentalnie mnie nie stać… kiedy serce rwie się wręcz poetycko do uniesień i zachwytów nad formą, treścią i ilustracją. Mam jednak analityczną naturę ;) Pozwolę sobie zatem odwołać się do niej, może przyjdzie mi z pomocą ;) No i jest na szczęście też coś, co mogę skrytykować :)

Książka jest stanowczo za krótka! Wiele wątków aż prosi się o rozwinięcie. Ale może to dobrze, bo sprawia, że samemu chce się drążyć i szukać informacji tu i ówdzie.

Zadziwiła mnie ta książka. Spodziewałam się po prostu biografii Pana Jerzego Antkowiaka, tymczasem dostałam biografię jego osoby plus; ciekawie zarysowane portrety innych znamienitych postaci Mody Polskiej oraz niebywały wręcz rys historyczny i ogromną wiedzę o czasach, których pamiętać nie mogę.

Kiedy czytałam książkę, przypomniało mi się, jak czasem wieczorami, jako dziecko siadałam z Babcią na wersalce :) Opowiadała mi o powojennej Polsce i o tym jak trudno było zdobyć ubrania a nawet materiały, by móc je uszyć. A tu nagle w całym tym ambarasie trudnej historii, wyrasta polski dom mody, którego nie musimy się wstydzić. Ba! nawet możemy być z niego dumni. Nie wiadomo za sprawą jakiej magii, zjawiają się w nim ludzie, tacy jak Pan Jerzy Antkowiak i zaczynają dokonywać rzeczy niemożliwych… – czytam i czuję się jakbym oglądała spektakl mistrzów iluzji, tyle tylko, że oni zamiast wyciągać króliki z kapeluszy, wyciągali kapelusze spod ziemi – niemalże dosłownie ;)

Rzadko zdarza mi się czytać książkę z perspektywy świadka naocznego zdarzeń, a czytając tę dokładnie tak się czułam. Jakbym była tam z nimi i każdy spektakl współtworzyła. Taka perspektywa zbliża do zdarzeń i miejsc z przeszłości ale przede wszystkim do ludzi – głównych, dotąd odległych aktorów spektaklu.

Trzeba zatem wiedzieć, iż otwierając tę książkę, otwieramy drzwi wzorcowni przy ul.Wareckiej (wejście od ul. Kubisia Puchatka). Czytając, wchodzimy tam i stajemy się częścią tej legendy – odtąd, należąc już do „rodziny” Mody Polskiej.

Zapraszam Państwa do lektury…

A jeśli chcielibyście posiąść wyjątkowy egzemplarz książki, ze specjalną dedykacją od Pana Jerzego Antkowiaka dla naszych czytelników, zapraszamy do konkursu na naszym „fanpejdżu” ;)

CSC_1555BC

DSC_1559B

Zapraszam również do lektury wpisu o spotkaniu z Mistrzem Jerzym  w Krakowskim SAPU o drogach i bezdrożach mody

 

6 uwag do wpisu “O książce; „Antkowiak Niegrzeczny chłopiec polskiej mody”

  1. Lubię czytać o ludziach, ale nie tylko tych, co im się udało, ale i nie udało. A szczególnie o tych, którzy żyli w innej Polsce. Niby nie tak odległej, ale w zupełnie innej rzeczywistości. Modą specjalnie się nie interesuję, ale ciekawym człowiekiem zawsze.

    Polubione przez 1 osoba

  2. Zakupiona do poczytania w Święta. Nie ukryję, że pod wpływem tego wpisu. Miałam sięgnąć po jakiś kryminał dla rozrywki, ale niech będzie i biografia:) wesołych świąt :)

    Polubienie

Dodaj komentarz