ASS – Skomponuj doskonałą stylizację !

logoASS

        Większość opracowań dotyczących stylu, rozpoczyna się od analizy sylwetki. Ja również zajmę się tym zagadnieniem, jednak nie w pierwszej kolejności. Istnieje bowiem coś, co można wdrożyć w swój styl od zaraz, a co znacząco wpływa na poprawę jakości naszych stylizacji oraz ogólnego wyglądu i proporcji sylwetki (bez względu na jej kształt, czy rozmiar).

Chodzi oczywiście o harmonię w stroju, czyli po prostu o jego kompozycję :)

Świadomość atutów własnej sylwetki, dopiero w połączeniu z umiejętnością komponowania stroju, nadaje „efekt wow” stylizacji.

Trudno zatem, znów nie odnieść się w tym wypadku bezpośrednio do sztuki. Lekturę tematu, chociażby w internecie, serdecznie polecam – znajdziemy tam szerokie spektrum informacji dotyczących istoty i rodzajów kompozycji. Z uwagi na łatwość dotarcia do tych wiadomości, nie będę tutaj ich przytaczać, a przejdę od razu do rzeczy.

Kompozycja w stylizacji

Kompozycja w ubraniu składa się z podobnych elementów jak ta stosowana w sztukach plastycznych. Chodzi o to, by tak te elementy zestawiać, aby tworzyły spójną całość. Komponowanie, jest działaniem w pełni świadomym – zamierzonym. W kompozycji naszego stroju istotną rolę odgrywać będą; formy, kolory, faktury,  ale też umiejętne rozplanowanie i umiejscowienie elementów w naszym dziele – naszej stylizacji :)

Dziś chciałabym się skupić na najważniejszym aspekcie kompozycji stroju, na stronie graficznej. Jest to bowiem ten aspekt, który odpowiada za „pierwsze wrażenie”. Jego znajomość, może nam przyjść z pomocą w sytuacjach wątpliwych. Kluczem, do dobrej graficznej kompozycji naszych ubrań, są proporcje. To one zatem same narzucą nam często właściwy wybór elementów garderoby. Trzeba tylko chcieć ich posłuchać :) Na czym to polega?

Kompozycja graficzna

W komponowaniu graficznym naszej stylizacji, posługujemy się wyłącznie jasnymi i ciemnymi elementami naszego stroju – włączając jakby, czarno-białą opcję oceny. Pomocne będzie lustro i wyobraźnia ;) Na początku w ramach ćwiczeń, doskonale pomóc może nam też kartka papieru i flamaster :)

Czy kiedykolwiek stojąc przed lustrem w jakiejś sukience, miałaś dylemat jakie rajstopy masz założyć (ciemne/jasne)?

Daje sobie głowę uciąć, że tak i to nie raz. Jeśli weźmiemy pod uwagę aspekt graficzny, a stojąc przed lustrem lekko przymrużymy oczy, i potraktujemy naszą sylwetkę jako całość, złożoną z jasnych i ciemnych plam – dylemat może rozwiązać się sam. Trzeba tylko zwrócić uwagę na wzajemny stosunek proporcji ciemnego do jasnego. I nie chodzi absolutnie o to, by matematycznie przeliczać je wg jakiegoś skomplikowanego wzoru ;) Zaufajmy naszemu oku. Oko ludzkie ma wrodzoną zdolność do wychwytywania wszelkiej dysharmonii.

Sekret?

  • ZŁAP RÓWNOWAGĘ W PROPORCJACH!

Wrażenie harmonii dawać będzie wszystko co jest wyważone i symetryczne.

Przykład;

Chcąc zilustrować Paniom ten proces, chciałabym pokazać jedną z moich stylizacji. Tak naprawdę, to właśnie ona zainspirowała mnie do zwrócenia uwagi na aspekt graficzny w kompozycji stroju. Jest też doskonałym przykładem, ponieważ opiera się o kontrastowe zestawienie jasnych (niemal białych) plam z mocną czernią.

Kwestią dyskusyjną w tym zestawieniu pozostały rajstopy :) które nader często dostarczają kłopotów. Moda rządzi się bowiem swoimi prawami, dress code swoimi a codzienność zmusza nas czasami do zwyczajnie pragmatycznych wyborów ;) Obiecuję, że będzie również artykuł o rajstopach :)

Stojąc przed lustrem zastanawiałam się jakie rajstopy wybrać do tego  spacerowego stroju. Podstawę bowiem całej stylizacji stanowiły jasne elementy (bluzka i spódnica), jednak elementem dominującym, który miał być wyeksponowany, był wiosenny płaszcz w kolorze klasycznej, mocnej czerni. Postanowiłam dać mu zatem stabilną wizualną podporę i zrównoważyć ciężkość tej czarnej plamy na sylwetce – „czarnym rusztowaniem” ;) w postaci czarnych kryjących rajstop.

Dlaczego nie czarne 20den? Pomijam już wątpliwości związane z estetyką. Natężenie plamy nie byłoby takie samo, rusztowanie zamiast czerni, objawiło by raczej ciemno szarą naturę. Nie dając wcale wrażenia zachowania proporcji w „grafice”.

Dlaczego nie zdecydowałam się na jasne/cieliste ? Posłużę się małą ilustracją.

rysunek nr 2 08.02.16

Chcąc nadać stylizacji, którą zainspirowała moda lat 50-tych, współczesny szlif, oraz zafundować stabilność podpory mojego płaszczyka, zdecydowałam się na opcję „black” ;) W jasnej wersji płaszcz, mam wrażenie, jest zawieszony w powietrzu. Siłą grawitacji, taka plama czerni na sylwetce wizualnie ciąży w dół, przytłaczając całość formy. Niby niuans, ale nogi mogą wydawać się krótsze, a cała postać niższa niż jest w rzeczywistości ;) (Jak działają czarne rajstopy?- Zdjęcie, które umieściłam w ilustracji nagłówka i poniżej, jest zrobione z góry, a więc skraca nogi- pomimo to proporcje nie wydają się być za nadto zaburzone)

ilustracja nr1

ass1b

(!) Przestając myśleć o tym, że patrzysz na siebie samą. Spójrz na odbicie w lustrze jak na obraz w galerii sztuki. Zadając sobie pytanie; jakie wrażenie na Tobie robi ta kompozycja? Jeśli patrząc na to dzieło odczuwasz spokój, wszystko jest ok. Jakiekolwiek jednak wrażenie niepokoju, czy chaosu, powinno skłonić Cię do wymiany elementów składowych stroju.

Co zatem należy zapamiętać z dzisiejszych rozważań?

  • harmonia w kompozycji daje nam gwarancje udanej stylizacji
  • kluczem do harmonii są wyważone proporcje i symetria

 

A co Panie sądzą o kompozycji graficznej stroju? Na jakie jej elementy zwracacie uwagę w swoich codziennych stylizacjach? Będę również wdzięczna za wszelkie uwagi dotyczące jasności opisanych zagadnień. Zachęcam też do zadawania pytań i wyrażania własnej opinii :)

 

25 uwag do wpisu “ASS – Skomponuj doskonałą stylizację !

  1. Kwestie symetrii oczywiście rozumiem. Wprowadza ład a wiec daje efekt elegancji. Nie do końca rozumiem na czym mamy oprzeć to wyważenie proporcji? Czy to jest kwestia tego że ma być zbliżona ilość jasnego i ciemnego? No i co z pośrednimi odcieniami? Jak mogę to odnieść do kolorowej kompozycji?

    Polubienie

    1. Wpływ na wyważenie proporcji jasnych i ciemnych punktów ma ich rozmieszczenie na sylwetce. Słusznie zwraca Pani uwagę jeszcze na odcienie pośrednie, które w takim zestawieniu występują zawsze. W rozplanowaniu graficznym naszej stylizacji skupiamy się jednak na najjaśniejszych i najciemniejszych punktach. Cały klucz leży zatem w rozplanowaniu obrazu, umieszczeniu tych najciemniejszych i najjaśniejszych punktów. Dobrze jest nadać im jakąś prawidłowość lub rytm. Tak samo będziemy postępować przy stylizacjach „kolorowych” – tutaj również kluczem będzie rozplanowanie kolorów na sylwetce, jeśli popracujemy i zrozumiemy to dobrze na etapie graficznym (jasne/ciemne) nie będziemy mieć w kolejnym punkcie z tym żadnego problemu (o kompozycji kolorów, form i faktur będzie w kolejnym wpisie :) ). Ilość jasnego i ciemnego może ale nie musi być taka sama. Załączona ilustracja mam nadzieję odpowiednio to pokazuje. Kompozycje u góry są pozbawione harmonii, mamy wrażenie że coś się w nich „przewala”, te na dole są przez nas odbierane jako harmonijne kompozycje u góry są dysharmonijne, te na dole harmonijne

      Polubienie

      1. Dzięki. Te grafiki pomocne. Poszukałam też podobnych w Internecie. Wydaje mi się że rozumiem już lepiej. Ale czekam na wpis o kolorach :)

        Polubienie

  2. Podoba mi się w jak dokładny sposób podchodzisz do tematu. Generalnie nie mam problemu ze strojem, ale zaciekawił mnie szczególnie kawałek tekstu o rajstopach. Ciemne i grube rajstopy ZAWSZE stanowią dla mnie problem. Wydaje mi sie wtedy, że wyglądam zbyt ciężko. Ale może nie mam racji…

    Polubienie

    1. To czy rajstopy „ciemne i grube” wyglądają ciężko, zależy właśnie od całej kompozycji :) Jest to jednak element garderoby, który sprawia problem wielu Paniom. W całym tym ambarasie z rajstopami dochodzą jeszcze dylematy związane z dress code i modą :) Postaram się w najbliższym czasie przygotować tekst o rajstopach, będziemy mogły wtedy rozwiać wszelkie nasze wątpliwości z nimi związane :)

      Polubienie

  3. Ja mam problem z kompozycją, kiedy chcę zestawić ze sobą więcej niż 3-4 elementy, z tego też powody nie wychodzę z bezpiecznej strefy komfortu i nie szaleję z elementami stroju. Poza tym bardzo ciekawy blog, jestem pod wrażeniem artystycznego i profesjonalnego spojrzenia na dziedzinę.

    Polubienie

    1. Taka „strefa komfortu” wcale nie musi być niczym złym. Jeśli ma się problem z zestawianiem większej ilości dodatków zachowanie umiaru, świadczy wręcz o dobrym guście i wyczuciu smaku :) Mam jednak nadzieję, że cykl tych wpisów, pomoże i zachęci do delikatnych eksperymentów z zestawieniami :) Dziękujemy za miłe słowa.

      Polubienie

    2. Z tej „strefy komfortu” można uczynić największy atut. Minimalistyczne podejście do kompozycji ubrań, jest o wiele lepszą bazą niż przesada :) Samo to, że zwraca Pani uwagę, iż lepiej wychodzą Pani kompozycje o mniejszej ilości części, świadczy już o pewnym umiłowaniu do stylu w ogóle. Będę jeszcze pisać o kompozycji, więc zapraszam. Jest mi też niezwykle miło z powodu tylu ciepłych słów pod adresem bloga – to bardzo zachęca do dalszej pracy – dziękuję :)

      Polubienie

  4. Bardzo ciekawe ujęcie tematu. Nigdy nie patrzyłam na siebie jak na obraz w galerii sztuki. To na pewno zmienia perspektywę postrzegania siebie. Tylko niestety chyba nie jest to takie łatwe. A co do rajstop, to ja jakoś nie mogę się przekonać do czarnych kryjących, bo wydaje mi się, że wyglądają one lepiej na szczupłych nogach, których ja niestety posiadaczką nie jestem. W Twojej stylizacji te czarne rajstopy wyglądają naprawdę super.

    Polubienie

  5. Uwielbiam czarne kryjące rajstopy, śmiem twierdzić, że noszę właściwie tylko takie, a nienawidzę wręcz cielistych, które wydają mi się jakieś takie nijakie :) Bardzo ciekawy wpis. Zawsze wydawało mi się, że korzystam z intuicji wybierając dany strój, ale może nieświadomie właśnie określałam owa graficzną formę…

    Polubienie

    1. Chyba tak właśnie jest z ludzkim okiem, że ono automatycznie szuka pewnych punktów odniesienia i samoistnie „komponuje”. Warto słuchać intuicji, warto też przeglądać różne „modowe” inspiracje, im więcej obrazów oglądamy (im więcej dostarczamy bodźców i danych do analizy) tym lepiej działa nasza intuicja ;)

      Polubienie

    1. Jej, dziękuję. To jest bardzo miłe :) Mam jednak nadzieję, że moje wpisy przyczynią się do tego, że każde nasze codzienne stylizacje będą „robić wrażenie”, i że dzięki wpisom z tego cyklu umiejętność stylizacji (przynajmniej samej siebie) nie będzie takim niecodziennym wydarzeniem ;) Czego sobie i Paniom życzę :) To chyba moje największe marzenie; Polskie ulice pełne stylowych kobiet :) Raz jeszcze dziękuję za miłe słowa :) To bardzo budujące.

      Polubienie

  6. Ciekawe teoretyczne podejście rozłożone na czynniki pierwsze :) Szkoda, że nie zamieściłaś zdjęcia w białych rajstopach i butach i czarnych rękawiczkach. Myślę, że gdybym planowała zdjąć płaszczyk, to tak bym się ubrała. Chociaż wyobrażam sobie jeszcze kolor butów. Musiałabym zobaczyć właśnie ;). Przeczytałam z zainteresowaniem, bo de facto pokazujesz mechanizm tego, co wprawne oko po prostu widzi. :) Ja tak mam z fotografią tzn. widzę, że jest np. źle i potrafię od razu powiedzieć dlaczego. W przypadku stroju powiedziałabym po prostu np.: zmień rajstopy, a dlaczego to musiałabym się już zastanowić ;)

    Polubienie

    1. Dokładnie, w sytuacji gdyby płaszcz miał być zdejmowany, czarne rajstopy byłyby zbyt ciężkie :) dlatego zaznaczyłam ze to stój spacerowy :) Postaram się wrzucić w najbliższym czasie zdjęcie tej stylizacji w jasnych rajstopach :) Piszesz, że zajmujesz się fotografią, jesteś zatem obeznana z zasadami kompozycji, nawet jeśli nie tak typowo teoretycznie to przecież praktycznie :) i to jest właśnie najważniejsze, dlatego tak łatwo to zauważasz, to „praktyka czyni mistrza” :), dlatego też tak namawiam Panie do oglądania zdjęć, obrazów no i też innych stylizacji :)

      Polubienie

Dodaj komentarz