Szanowni Państwo,
Tym razem czas na polskie mydło – Białego Jelenia. Pierwsze skojarzenia będą pewnie szły w stronę szarego mydła, ale Biały Jeleń to dziś marka rozwijająca całą linię hipoalergicznych produktów kosmetycznych. My wybraliśmy gatunek jelenia „kwiecistego”.
opis marki: Historia marki Biały Jeleń sięga roku 1921, kiedy to Fabryka Przetworów Tłuszczowych Spółka Akcyjna w Trzebini rozpoczyna produkcję szarego mydła. Dzisiaj marka Biały Jeleń to seria hipoalergicznych kosmetyków ale też środków czystości, ich receptura oparta jest między innymi na naturalnym mydle, bezpiecznych składnikach pielęgnujących oraz hipoalergicznych kompozycjach zapachowych. W ofercie marki są m.in. proszki i płyny do prania, płyn do naczyń, szampony i żele pod prysznic oraz oczywiście mydła.
opis produktu: hypoalergiczne mydło glicerynowe w kostce – nagietek 100 g
opakowanie: kartonowe pudełko
kształt: kostka
dostępność: bardzo dobra – w drogeriach sieciowych (rossmann, natura itp) i sklepach internetowych
cena: (różna w zależności od sieci i promocji ) ok 4/6zł
opinia o produkcie:
sposób spieniania:
Pani Fason: Mydło jest miękkie i to wpływa na przyjemność jego stosowania. W trakcie zmydlania dłonie lekko przesuwają się po delikatnej kostce glicerynowej. Piana jest dość gęsta i przyjemnie się ją rozprowadza.
Pan Fason: Początkowo namydlanie- jak w przypadku wszystkich „kostek”- dość utrudnione a piany w zasadzie nie było widać. Jednak kilka „obrotów” kostki więcej, oraz rozmydlenie mydła już na dłoniach i nagle pojawia się gęsta piana „wysadzana” tysiącami drobniutkich baniek mydlanych. Dalsze namydlanie ciała daje wrażenie smarowania się „mlecznym” kremem. Zdecydowanie jedna gwiazdka.
zapach i jego utrzymywanie się na skórze:
Pani Fason: :( No i byłoby idealnie gdyby nie zapach mydła… w kąpieli pachnie intensywnie, utrzymuje się na skórze kilka godzin… gdyby ten zapach był przyjemny, byłby to kolejny atut „jelenia”. Niestety, nie trafiłam na odpowiadający mi zapach, mydło nagietkowe jest w zapachu słodko mdłe. Prywatnie porównałam go z zapachem słonecznikowym i ten zdecydowanie bardziej mi odpowiadał. Natomiast mydło nagietkowe pozostaje dla mnie w tej kategorii bez gwiazdki ponieważ jego zapach, dla mnie był po prostu nieprzyjemny.
Pan Fason: Początkowo, przy rozmydlaniu, mydło pachnie dość landrynkowo, jednak mniej intensywnie niż w mocno perfumowanych mydłach. Po umyciu zapach pozostaje jeszcze jakiś czas na skórze, choć już (a może – na szczęście) nie aż tak intensywny, pozostawiając subtelne wspomnienie kąpieli.
działanie mydła na skórę:
Pani Fason: Mydło to w działaniu na skórę wypada zdecydowanie najlepiej z mydeł testowanych do tej pory. Mydła glicerynowe ze swojej natury mniej wysuszają skórę niż inne. W opisie producent używa stwierdzenia, że skóra po użyciu mydła jest wygładzona i aksamitna w dotyku. I to jest prawda. Po kąpieli byłam w stanie nie użyć balsamu do ciała i nie zwariować ;) Jak dla mnie i mojej bardzo wymagającej skóry to duży plus
Pan Fason: Jeszcze w czasie kąpieli, przy spłukiwaniu, daje poczucie zastosowania balsamu. Skóra jest gładka, ale nie śliska – jakby uelastyczniona. Mydło nie wysusza. Generalnie daje bardzo przyjemne odczucie „po”. Zasłużona gwiazdka
działanie mydła na zmysły:
Pani Fason: Kąpiel z użyciem mydła jest miła. Mydło ładnie delikatnie pachnie po wyjęciu z kartonika. Po zmoczeniu i namydleniu zapach staje się bardziej intensywny, tak, że aż pachnie nim w łazience. Ja niestety nie trafiłam na odpowiadający mi zapach i na mój zmysł węchu zadziałał negatywnie, nie mniej jednak mam świadomość tego, że innym zapach ten może się spodobać. A ponieważ oceniam tutaj również jego działanie na zmysł dotyku i wzroku to nie byłabym sprawiedliwa, nie dając mu chociaż
Pan Fason: Kąpiel bardzo przyjemna – miła, miękka piana, zapach może mógłby być nieco mniej landrynkowy – ale nie jest źle. Natomiast bardzo pozytywnie zaskakujące wrażenie po rozmydleniu – poczucie nasmarowania delikatnym kremem (niemal kąpiel w mleku ;) ) Dla mnie zdecydowanie przyjemne doznania.
opakowanie:
Pani Fason: Mydło zapakowane jest w folię i kartonik. Karton jest w naturalnym kolorze bez zbędnych ozdób, bardzo gustowny i wpisujący się w trend produktów eco i naturalnych. Ja jednak kupując nawet mydło, chciałabym czuć, że kupuję sobie odrobinę luksusu.
Pan Fason: Proste opakowanie kartonikowe. Bardzo prosty ale estetyczny projekt. Całkiem pozytywne wrażenie choć pewnie mogłoby być jeszcze lepiej (do czego producentów zachęcam).
Kształt/forma:
Pani Fason: Mydło w klasycznej kostce (więc znowu kanty ;) ), przy mydle glicerynowym nie ma to jednak żadnego znaczenia, jest bowiem na tyle miękkie, że szybko ulega „wyokrągleniu” pod wpływem namydlania się nim. Szybko zmydla się też wytłoczone na nim logo. Jednak taka gładka przezroczysta kostka mydlana wygląda bardzo ładnie w mydelniczce, może być ładną dekoracją łazienki- ta przejrzystość ma w sobie czystość i zaproszenie do kąpieli.
Pan Fason: Kostka kwadratowa więc pierwsze zmydlanie daje dość „kanciaste” doznania. Natomiast ciekawe wrażenie robi przeźroczystość kostki – daje poczucie trzymana w dłoni ogromnego, przeźroczystego bursztynu. Wypukła nazwa mydła szybko zanika podczas zmydlania. Myślę, że sam projekt i formę „wytłoczki” można by jeszcze udoskonalić (choć wiem, że jest elementem wizerunku marki) i dodać może więcej elegancji.
Ocena Mydła w skali 1-6:
Pani Fason: 4
Pan Fason: 4,5 gwiazdek
inne informacje/uwagi:
Pani Fason: Dużym plusem dla mnie w mydłach glicerynowych jest fakt, że nie pozostawiają one tego typowego mydlanego osadu ani w wodzie, w kąpieli, ani też później na ściankach wanny. Mydła glicerynowe są też na tyle delikatne dla skóry, że z powodzeniem mogą być stosowane do higieny intymnej oraz do skóry twarzy.